oczywiście zdeterminowane
Szukanie graczy z zagranicy było oczywiście zdeterminowane budżetem - interesowaliśmy się przede wszystkim zawodnikami, którzy dopiero zaczynają karierę, którzy wciąż chcą się pokazać w Europie i z tego tytułu są zdecydowanie tańsi.
Na dodatek Chris jest pracowity, dobrze się prowadzi, ma etos pracy. Wybitnie pasuje do drużyny, która jest przyzwyczajona do ciężkiej pracy i to lubi. Z racji dorobku i ścieżki kariery taki zawodnik jak Chris mógłby sobie w Zielonej Górze dorabiać do emerytury, a on jest tymczasem wzorem dla młodszych kolegów. Podsumowując - w budowaniu drużyny mieliśmy trochę wyczucia, trochę rozeznania, ale także trochę szczęścia. Jednocześnie staraliśmy się szukać koszykarzy po dobrych uczelniach, czego potwierdzeniem jest Hodge, który dwukrotnie wygrywał akademicką NCAA z Florida Gators. Kiedy zespół już powstał, stwierdziliśmy, że potrzebujemy jednak wzmocnienia pod kosz i stąd sięgnięcie po doświadczonego Burgessa. Samą młodością i entuzjazmem grać można, ale to czasem nie wystarczy.